Zaczniemy naszą rowerową wędrówkę od spotkania z góralem w dolinie Lepietnicy. Nad nami spotykają się Gorce z Beskidami a my zaczniemy tu naszą drogę z Podhala na Orawę. Przez zaciszne podhalańskie wioski zjedziemy do Czarnego Dunajca i wjedziemy na trasę linii kolejowej nr 118, którą będziemy jechać w kierunku Orawy. Linię kolejową z Kralowan do Nowego Targu otwarto w 1904 roku i przez lata odbywał się tu ruch towarowy i osobowy. W roku 1989 przestały kursować pociągi a w 2014 powstała na tym szlaku ścieżka rowerowa, którą będziemy jechać. Zatrzymamy się nad Lieskiem by odpocząć z pięknym widokiem na Tatry i ruszymy dalej w kierunku Trzciany i Orawskiego Jeziora. Długość trasy około 50 km podjazdy około 500 metrów, trasa po podłożu asfaltowo – szutrowym.

Czym byłaby Orawa bez Orawskich Zamków to o nich śpiewano w piosenkach i to ich widok ukazywać miał jadącym z północy majestat i siłę węgierskiego królestwa. Ruszymy w drogę z zamkowego podgrodzia znad samej rzeki, niestety nie ma tu już ławy i przeprawimy się przez most. Krętymi drogami będziemy jechać przez malowniczo położone wśród gór i lasów orawskie wioski. Zobaczymy też jeden z pięciu kościołów artykularnych wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Teraz czeka nas podjazd do Malatiny i zjazd w kierunku szerokiej doliny Vagu. Zobaczymy wystającą z Liptowskiego jeziora wieżę kościoła Najświętszej Marii Panny i zakończymy naszą trasę w jednej z liptowskich wsi. Długość trasy około 50 km podjazdy około 800 metrów, trasa po podłożu asfaltowo – szutrowym.

Popod góry popod lasy… dziś zaczniemy na Liptowie w tamtejszym skansenie w Przybylinie. Zobaczymy jak wyglądało życie na liptowskiej wsi w minionych wiekach i poznamy historię leśnych kolejek. Ruszymy sobie na wschód z pięknymi widokami na Tatry i jadąc leśnymi duktami i asfaltowymi drogami przejedziemy na Spisz. Przez spory fragment podróżować będziemy równolegle do słynnej tatrzańskiej Elektriczki, która dowozi w góry turystów od 1908 roku. Nasza trasa zaprowadzi nas na przepiękny rynek w Spiskiej Sobocie, która kiedyś była ważnym ośrodkiem handlowym w dolinie Popradu.

Z Tatrzańskiej kotliny wąskimi górskimi ścieżkami chadzali zbójnicy do Polski na zbój. I my dziś ich śladem wrócimy ze Spisza na Podhale. Zaczniemy w Tatrzańskiej Kotlinie od zwiedzenia Bielańskiej Jaskini a później na rowery. Przez zacisznie położony Zdiar i wywianą wiatrem Magurę Spiską zjedziemy w dolinę Łapszanki i dalej przez Trybsz do Polski na Zbój! Odpoczniemy nad białczańskim przełomem i ruszymy złupić uśpiony w niedzielnie popołudnie Nowy Targ.